Belmondo – nowy nabytek Asfalt Records

Asfalt Records jest niezaprzeczalnie jedną z najważniejszych polskich wytwórni hip-hopowych. Ta warszawska wytwórnia muzyczna to przede wszystkim dwadzieścia lat wspaniałej historii, w czasie której swoje płyty wydawali w niej (lub nadal wydają) artyści, którzy swoim indywidualizmem i artystycznym zacięciem zmieniali polski rap i kierowali go na nowe tory. Jej właściciel, Tytus Grabski, odkrył dla masowego słuchacza takie talenty jak Fisz, Łona, O.S.T.R., Tau, Sarius czy Taco Hemingway, nieustannie wyciągając również rękę do tych graczy, którzy potrzebowali jeszcze niezbędnych szlifów – to dzięki asfaltowemu wsparciu Otsochodzi był w stanie przejść w ciągu roku od statusu szeregowego gracza wytwórni do jej czołowej gwiazdy, autora hitowego „Nowego koloru” i „Nie, nie”. Można zatem śmiało powiedzieć, że Tytus ma nie tylko wyczucie, jeśli chodzi o perspektywicznych twórców, ale też umie nimi odpowiednio pokierować z korzyścią dla nich. Właśnie z tego względu decyzja o współpracy z raperem Belmondo jest dla wielu obserwatorów polskiego hip-hopu bardzo kontrowersyjna. Czy jest jednak decyzją właściwą?

Młody G z Gdyni

Raper Belmondo był jednym z beneficjentów gwałtownego wybuchu popularności warszawskiej odmiany rapu, charakteryzującej się wyśmienitą liryką i bystrymi skojarzeniami przy ciągłym orbitowaniu wokół tematyki nocnych imprez, alkoholu, narkotyków i przygodnego seksu. Swoją pozycję na scenie zaznaczył mixtape’m „Sos, ciuchy i borciuchy”, który nagrał wraz z Kazem Bałagane. Był to przełomowy dla polskiego hip-hopu materiał, którego znacznie zaczęto doceniać jednak wraz z biegiem lat, kiedy dwójka raperów zdążyła się już skonfliktować i zarzec, że nigdy już wspólnie niczego nie nagrają. Belmondo stworzył duet Mobbyn z raperem Oyche Donizem, w ramach którego wydał album o takiej samej nazwie. Perypetie z nowym zespołem, a także z raperami z innego warszawskiego Hewra, poza wartością stricte artystyczną, odbiły się również w ogromnym stopniu na rozpoznawalności Belmondo, który jednak nie potrafił sobie poradzić z nagłym przypływem wielkiej sławy.

Od Mobbyn do Poppyn

Nagłówki portali hip-hopowych zaczęły w pewnym momencie roić się od treści, które stawiały Belmondo w złym świetle – konflikty z byłymi współpracownikami, problemy z narkotykami i długami, a także afery na tle obyczajowym sprawiły, że postać rapera stała się kontrowersyjna do granic możliwości. Po albumie „Uhqqow”, nagranym w ramach reaktywowanego wraz z raperem GSP Mobbyn, sprawy zaczęły komplikować się do tego stopnia, że Młody G ostatecznie zniknął na jakiś czas z social mediów, by uporządkować sprawy natury prywatnej. Proces ten zakończył się nieoczekiwanie powrotem do muzyki w ramach nowego labelu Poppyn, w którym jako Belmondawg zaczął nagrywać swoje piosenki we współpracy z producentem EXPO 2000. Nowe oblicze rapera, które było zaskakująco refleksyjne i otwarcie przyznające się do wszelkich kryzysów wizerunkowych z przeszłości, szybko stało się hitem, a Poppyn ostatecznie nawiązało współpracę z Asfalt Records. Choć Belmondawg przez lata był utożsamiany ze specyficznym, „hustlerskim” rapem imprezowym, jego liryka na najnowszej płycie perfekcyjnie wpisywała się w standardy, które na przestrzeni lat wyznaczyła sobie wytwórnia Tytusa Grabskiego. Obecnie muzyka Belmondo to abstract hip-hop w najlepszym możliwym wydaniu: intymna, bystra, pełna niezwykłych skojarzeń i nawiązań popkulturowych, a także znakomicie wyprodukowana. Zdecydowanie warto jest obecnie śledzić dalszy rozwój tego artysty, zwłaszcza że swoje błogosławieństwo dali mu obecnie tacy artyści jak Liroy, podziemny raper Dizkret czy legendarny producent Kixnare. Fakt, że po latach absencji na scenie hip-hopowej, cała ta trójka powróciła właśnie w utworach Młodego G, zdaje się być bardzo wymowny.

Jeden komentarz w temacie “Belmondo – nowy nabytek Asfalt Records

Dodaj komentarz