Horizon Forbidden West – recenzja  

Horizon Zero Dawn miał swoją premierę w 2017 roku. W grze wcielaliśmy się w postać Aloy, rudowłosą dziewczynę, wyrzutka z plemienia Nora. Sequel gry, Horizon Forbidden West, przenosi jej historię na nowe tereny, na tytułowy zakazany zachód. Zero Dawn jest niesamowicie dobrym tytułem, Forbidden West kontynuuję światową historię. Zobaczymy w niej znajome już postacie i doświadczymy poprawionej mechaniki walki. Wszystko to towarzysząc Aloy w nowej przygodzie na futurystycznej Ziemi zdominowanej przez robotyczne stworzenia.

W historii Zakazanego Zachodu wiele się dzieje, a wszystko to jest wciągające. Główny wątek fabularny opiera się mocno na elementach science-fiction i jest bezpośrednią kontynuacją, Zero Dawn. Historia zmusza gracza do refleksji nad tematami zmian klimatycznych i kapitalizmu, pokazując jednocześnie, że nadzieja jeszcze istnieje.

Podobnie jak w pierwszej części spędzamy czas, nie tylko na głównym zadaniu, ale i zaprzyjaźniając się z różnymi towarzyszami. Pomagamy lokalnym plemionom czy po prostu eksplorujemy potężny świat. Rozwój postaci w drugiej części jest lepszy niż w pierwszej grze, ponieważ gracz dowiaduje się więcej o powracających postaciach, takich jak Erend i Varl, ale także całkowicie zakochują się w Alvie, Kotallo i Zo, którzy oferują różne punkty widzenia na świat i jego transformację.

Główny wątek jest naprawdę epickim doświadczeniem, jednak gra ma mnóstwo niesamowitych zadań pobocznych, które są równie niezapomniane. Podczas nich pomożesz Oseramom i dowiesz się, kto sprowadził Kolcogrzbiety na wschód. Przez pomoc Tenaktom w znalezieniu dowódcy, zapewnisz bezpieczeństwo ich ludziom. Często zadania poboczne łączą się w łańcuchy przez co są naprawdę rozbudowane. Wykonywanie zadań pobocznych zapewnia oczywiście wspaniałe korzyści dla Aloy, niezależnie od tego, czy jest to ulepszony sprzęt, czy unikalne części maszyn, które mogą pomóc w budowaniu jeszcze lepszego sprzętu.

Oprócz mnóstwa zadań pobocznych, do gry powracają kotły, które pozwalają Aloy uczyć się nowych dominacji, aby pomóc w walce z maszynami wędrującymi po świecie. Badamy też oczywiście starożytne ruiny oraz niszczymy obozy rebeliantów. Istnieją także tereny łowieckie i areny do walki wręcz, aby pomóc graczom w rozwijaniu umiejętności bojowych Aloy. Walka w Horizon Forbidden West pozostaje w większości niezmieniona z kilkoma nowymi dodatkami, ponieważ Aloy nadal używa prymitywnej broni. Maszyny zaś w dalszym ciągu posiadają swoje słabości i odporności, które można wykorzystać, żeby szybciej pokonać daną maszynę.

Gra oczywiście wyszła na PlayStation 4 oraz PlayStation 5. My mieliśmy okazję grać w wersję na konsole nowej generacji. Gra prezentuje się obłędnie, wykorzystuje też adaptacyjne triggery oraz wibracje haptyczne. Całym sercem polecam wam nową przygodę Aloy.

Po więcej nowości ze świata gier zapraszamy do serwisu https://www.recenzje.net.pl/